Uwaga: Poniższy artykuł pomoże Ci w: Jak współtworzyć i publikować posty gościnne w Forbes (zaktualizowane)
Forbes to potężna witryna autorytetów.
Według Moza, zajmuje 44 miejsce pod względem Domain Authority, co oznacza, że jest jedną z 50 najlepszych witryn na świecie pod względem siły SEO, która za nią stoi.
Forbes ma w rankingu Ahrefs 106 w chwili pisania tego tekstu, co oznacza, że jest bliski bycia jedną ze 100 najczęściej odwiedzanych stron internetowych.
Ma również tysiące ludzi, którzy wnoszą do niego treści na praktycznie każdy możliwy temat.
Jest więc logiczne, że możesz chcieć użyć go dla swojego zysku, prawda?
Jako ktoś, kto pisze dla Forbesa, mogę ci powiedzieć, jak ja to zrobiłem, jak robią to inni i jakie możliwości publikowania gościnnego możesz sam wypróbować.
Dam ci również uczciwe ostrzeżenie, więc czytaj dalej, aby zobaczyć, co mam do powiedzenia.
Aktualizacja 2023: Rady Forbes ponownie podniosły ceny.
W pewnym momencie podczas uruchamiania rad Forbes ceny wynosiły zaledwie 1200 USD rocznie.
Płacę 1900 USD rocznie, a subskrypcje wynoszą obecnie ponad 2500 USD rocznie i rosną, a Rada Agencji jest jeszcze droższa i kosztuje około 5000 USD rocznie.
Sześć sposobów pisania dla Forbesa
Moim zdaniem istnieje sześć różnych sposobów publikowania treści w Forbes, z linkiem lub niepołączoną wzmianką, które mogą pomóc Twojej witrynie i biznesowi.
Kłopot polega na tym, że tylko dwie są „legalne”, a tylko jedna jest dziś rozsądna.
Zacznijmy więc od dołu do góry.
1.
Bezpośredni kontakt z pisarzem Forbesa
Pierwszą opcją jest skontaktowanie się z kimś, kto już pisze dla Forbesa jako współpracownik (na ogół nie jest to żaden z redaktorów naczelnych ani przełożonych, z powodów, które omówię za chwilę) i zapytaj, czy zechciej o tobie pisac.
Możesz poprosić ich, aby cię opisali, przedstawili pomysł, a nawet zaoferowali im w pełni napisany post na blogu o jakości Forbesa do opublikowania.
Ta taktyka jest stosunkowo prosta, ponieważ ludzie, którzy piszą dla Forbesa, są na ogół płodni w innych miejscach.
Prawdopodobnie można je znaleźć na ich stronach internetowych, Twitterze lub LinkedIn lub stronach PR.
Prawdopodobnie używają Forbesa do budowania swoich marek oraz bycia współpracownikami i dziennikarzami, więc jest prawdopodobne, że mają nawet kontaktowy adres e-mail opublikowany w łatwym do znalezienia miejscu.
Na przykład, ten facet ma profil z boku ze swoim kontem e-mail Forbes i swoim wpisem na Twitterze.
Następny punkt to ważna wskazówka dla profesjonalistów: E-maile Forbes to pierwsza litera imienia i pełnego nazwiska na Forbes.com.
Konto Clarka Kenta w Forbes byłoby [email protected]jako przykład.
Wiąże się to jednak z kilkoma wadami.
1.
Po pierwsze, ci autorzy, zwłaszcza w niektórych branżach o większym natężeniu ruchu, wysokim popycie i wartościowych branżach (takich jak marketing i technologia), będą zalewani tego rodzaju e-mailami.
Prawdopodobnie przechodzą ich setki tygodniowo, jeśli nie więcej.
Prawdopodobnie zignorują Twój e-mail, podobnie jak setki innych e-maili, które otrzymali w tym tygodniu.
Aby się wyróżnić, musisz mieć coś atrakcyjnego.
2.
Druga i bardziej krytyczna wada dotyczy tej sekcji Wartości i standardy redakcyjne Forbesa:
Innymi słowy, jeśli zwrócisz się do współtwórcy Forbesa z prośbą o zakrycie cię, a autor gościnny zrobi to, może to spowodować dla niego poważny problem, włącznie z zamknięciem jego konta i usunięciem jego treści.
Nawet jeśli treść nie zostanie usunięta, często zobaczysz stronę autora wygląda tak ponieważ zostały usunięte z platformy.
Tak więc wielu pisarzy nie zaakceptuje ofert ani ghostwritingu, zwłaszcza jeśli jest to dla ciebie promocja, ponieważ ryzykuje to ich reputację i karierę.
2.
Zatrudnienie online usługi pisania Forbesa
Druga opcja jest taka sama jak pierwsza opcja, z wyjątkiem prania przez platformę.
Niektórzy pisarze (lub agenci pisarzy) będą promować się na sprzedaż na rynkach influencer marketingu.
Reklamują się jako pisarze dla Forbesa i umożliwiają zakup ich usług poprzez opublikowanie artykułu w Forbesie.
Kiedyś widywałeś je na Fiverr przez cały czas, chociaż obecnie są trochę trudniejsze do zlokalizowania.
Niektóre pozwolą ci napisać artykuł; inni poproszą o Twój temat i link i sami go napiszą, aby upewnić się, że jest to w ich stylu i obejmuje temat.
Może to być anonimowe lub półanonimowe za pośrednictwem platformy.
Dlaczego? Z tego samego powodu, co powyżej, gdyby Forbes dowiedział się, że pisarz sprzedaje swoje miejsca na posty, ten pisarz zostałby natychmiast usunięty.
Te usługi są drogie ponieważ Forbes jest tak wartościową witryną, a autorzy, którzy udzielają się w Forbes, nie chcą ryzykować swoich kont bez wystarczającego wynagrodzenia.
Możesz również nie być w stanie zatrudnić tego samego pisarza częściej niż raz na kilka miesięcy; nie chcą być widziani, jak wielokrotnie promują te same firmy.
3.
Docieranie do redaktorów, aby zostali współtwórcami
Jeśli nie możesz dotrzeć do pisarzy i przekonać ich, by zaakceptowali Twoją ofertę lub opublikowali Twoje treści, dlaczego nie miałbyś sam zostać pisarzem?
Niestety jest to bardzo trudne.
Prawie tak, jak Forbes chce zachować reputację rzetelności dziennikarskiej i treści na najwyższym poziomie, nie przyjmuje treści od żadnej przypadkowej osoby, która się pojawia, prawda?
Jak można się spodziewać, wszystko sprowadza się do tworzenie sieci.
Każda wewnętrzna wskazówka i post „jak dostać się do Forbesa”, które mogę znaleźć (i moje osobiste doświadczenie), mówią to samo – musisz zaprzyjaźnić się z istniejącym redaktorem, aby pozwolił ci współtworzyć jego sekcję.
Dla niektórych osób oznacza to powiązania społeczne.
Dla innych oznacza to po prostu bycie wystarczająco wybitnym ekspertem branżowym, aby redaktor twojej sekcji słyszał o tobie wcześniej i był skłonny zaoferować ci miejsce.
To rada Josha Steimile’a: bądź dobry w tym co robisz, tak aby redaktor Forbesa wiedział kim jesteś i zaoferował Ci pracę.
Niezbyt pomocne, prawda? Rekwizyty dla Josha za napisanie wiecznie aktualnych treści, a nawet stworzenie płatnego kursu opartego na zasadzie „po prostu miej szczęście”; dobry pośpiech.
Tak, niestety, tak to mniej więcej wygląda.
Redaktorzy Forbesa są zalewani ludźmi, którzy próbują nawiązać z nimi współpracę specjalnie po to, by zyskać szansę na wniesienie wkładu, więc masz dużą konkurencję o minimalną uwagę.
Z mojego osobistego doświadczenia wynika, że jest to praktycznie niemożliwe, jeśli nie jesteś już wybitnym blogerem gościnnym.
Mimo że publikowałem treści na innych portalach autorytetów – m.in Przedsiębiorca, IncI Informator biznesowy – Nie dano mi nawet czasu, kiedy zgłosiłem się do kilku odpowiednich redaktorów działów.
Rozmowy z redaktorami wymagają dziesiątek kolejnych e-maili i wytrwałości w ikonach.
Aby zostać pisarzem w VentureBeat, musiałem polecieć do San Francisco, kupić bilet na ich konferencję i współpracować z redakcją.
Po otrzymaniu ich wizytówki opublikowanie mojego pierwszego wpisu gościnnego zajęło miesiące wysyłania e-maili.
Aby pisać dla HuffingtonPost, musiałam odwiedzić ich biuro w Los Angeles podczas jednego z ich spotkań networkingowych i ostatecznie spotkałam Arianę Huffington.
Przedstawiła mnie ich redaktorowi współpracującemu i założyła mi konto autora.
Czasami właśnie tego potrzeba.
4.
Prezentacja pomysłu na kanałach Forbesa (przestarzałe)
Notatka: Ta metoda najprawdopodobniej już nie działa.
Zostawiłem to dla potomnych.
Inną opcją, którą możesz wypróbować, jest wysłanie ogólnych propozycji do Forbesa.
Mają jeden konkretny adres e-mail, [email protected], którego możesz używać do wysyłania ofert dotyczących pomysłów na treści.
Redaktorzy przeczesują skrzynkę odbiorczą, a jeśli fragment treści jest odpowiedni dla ich sekcji, a pomysł ma wartość, mogą odpowiedzieć i zaprosić Cię do napisania treści do ich kolumny.
Oczywiście ta strategia nie jest zbyt niezawodna.
Każdy, kto kiedykolwiek musiał zarządzać współdzieloną skrzynką odbiorczą, wie, jaki to może być bałagan, a coś wielkości Forbesa z pewnością otrzyma tysiące ofert dziennie, z których większość będzie dość kiepska.
Szanse na bycie zauważonym są niewielkie, ale wciąż jest to opcja.
W końcu na pewno nie zaszkodzi raz czy dwa zagrać w lotto.
5.
Stanie się źródłem dla pisarzy Forbesa
Inną opcją, którą możesz wypróbować, jest zostanie ekspertem.
Niestety, ta opcja jest w dużej mierze oparta zarówno na czasie, jak i szczęściu.
Kluczem jest tutaj HARO, system Help A Reporter Out.
HARO to platforma, na której dziennikarze zajmujący się danym tematem mogą poprosić ekspertów o przeprowadzenie wywiadu, zacytowanie lub w inny sposób uzyskać cytaty do wykorzystania w ich artykułach.
Jest to również strona, na której ludzie tacy jak ty i ja mogą być ekspertami.
Musisz być w stanie napisać dobrą ofertę, a będziesz konkurować z innymi ekspertami w swojej niszy, więc lepiej bądź dobry.
W grę wchodzą tutaj szczęście i wyczucie czasu, ponieważ autorzy Forbesa nie konsekwentnie używają HARO.
Autorzy Forbesa zwykle wybierają ludzi, których mogą poprosić o cytaty.
Zwykle nie potrzebują platform takich jak HARO, aby uzyskać połączenie.
Ale od czasu do czasu możesz znaleźć odpowiedniego pisarza na stronie.
Pomyśl o tym; gdyby pisarz Forbesa wysłał do ciebie e-mail z prośbą o wycenę postu, odrzuciłbyś go?
Oczywiście HARO jest doskonałe z innych powodów, więc możesz uzyskać kilka wybitnych cytowań, nawet jeśli nie dostaniesz się do Forbesa.
6.
Korzystanie z Systemu Rad Forbesa
Prędzej czy później wszystko sprowadza się do tego.
W 2016 roku (nie jestem pewien dokładnej daty; daj mi znać, jeśli wiesz, kiedy to było), Forbes wprowadził system Rad.
Rady Forbesa są zasadniczo regionalnymi lub lokalnymi grupami władzy.
Istnieją rady biznesu, rady agencji, rady HR i inne.
Członkowie Rady otrzymują konta autorskie i mogą wnosić wkład do Forbesa w sekcjach Rady.
Mogą pisać i publikować, co chcą, o ile jest to zgodne ze zwykłymi wytycznymi i przewodnikami stylistycznymi Forbesa.
Jaki jest haczyk?
1.
Pierwszy, musisz spełnić wymagania.
Jeśli jesteś dyrektorem wyższego szczebla, musisz być częścią firmy, która generuje co najmniej 1 mln USD przychodów lub ma 1 mln USD finansowania.
Jeśli jesteś właścicielem firmy lub częścią organizacji non-profit, potrzebujesz rocznego dochodu w wysokości 500 000 USD lub co najmniej trzyletniego doświadczenia jako publicznie uznany lider biznesowy lub trener.
1.
Drugi, a co najważniejsze, płacisz za grę.
W zależności od rady, do której próbujesz się dostać, opłata może wynosić od 1200 do 2000 USD 2500 $ – 5000 $, być może więcej w przypadku bardziej pożądanych rad.
Co więcej, nie jest to opłata jednorazowa; to roczna składka członkowska.
Teraz, oczywiście, jeśli Twoja firma zarabia milion lub więcej rocznie, 2500 USD rocznie jest wykonalne.
Mimo to jest to znaczna opłata za roczne członkostwo cykliczne.
Ale przynajmniej jest to łatwiejsze niż próbowanie socjotechnicznej drogi do stanowiska.
Publikacja w Forbes w tym momencie jest gwarantowana, o ile pasujesz do tej rady i opłacasz składkę członkowską.
Czy warto kontynuować Forbes w 2023 roku?
Na początku powiedziałem, że mam dla ciebie ostrzeżenie.
To ostrzeżenie jest następujące: Forbes nie jest już tym, czym był kiedyś.
Och, nie zrozum mnie źle.
Link z Forbesa jest nadal linkiem od masowo wpływowego giganta SEO, więc nie ma możliwości, aby zaszkodził Twojej witrynie i prawdopodobnie będzie znacznie cenny.
Ale to dotyczy prawdziwych postów Forbesa.
Posty Rady Forbesa są powszechnie zabronione – podobnie jak linki zwrotne w zupełnie nowych postach autorów, jeśli w ogóle zezwalają na linki.
Zwykle tak czy inaczej po prostu usuwają twoje linki.
Otrzymasz jeden link dofollow w swoim bio, który coś znaczy.
Jest to jeden z wielu sposobów, w jaki Forbes stara się zminimalizować liczbę osób próbujących wykorzystać je w celu uzyskania korzyści SEO.
Co więcej, Rady Forbesa nie są udostępniane na kanałach Forbes Social Media i nie są promowane.
Zostają wygnani w jakąś boczną uliczkę w miejscu i ledwo mają dostęp do pory dnia.
Z pewnością nie są skrótem do sławy w branży, na pewno.
Dobrą rzeczą w Twoich artykułach jest to, że nadal pojawiają się w Google News i zajmują wysokie pozycje w rankingach, więc będą generować ruch.
Nie polecam jednak publikowania ostatnich wydarzeń ani wiadomości, ponieważ zaplanowanie i opublikowanie wpisu gościnnego na blogu może zająć 1-2 miesiące.
Kiedy Twój artykuł zostanie opublikowany, nie będzie już wiadomością.
Z tego powodu zwykle odrzucane są moje posty, w których liczy się czas.
Co więcej, Forbes przez lata powoli osłabiał swoją markę, wprowadzając coraz mniej wartościowych treści.
Czy wiesz, że ludzie publikują przewodniki po grach wideo? Lub wskazówki dotyczące , ze wszystkich rzeczy? Czy Forbes potrzebuje codziennych wskazówek dotyczących gry słownej z własną rubryką? Cóż, mają to.
Utrzymamy to.
Chociaż Forbes nadal jest autorytetem i potęgą SEO, daleko im do skupiającej się na bogactwie, znakomitej publikacji, jaką byli na początku.
Obecnie są tacy sami, jak każdy inny znaczący wydawca z wieloma współtwórcami.
Teraz, powiedziawszy to wszystko:
- Czy zapłaciłem za członkostwo? Tak.
- Czy nadal jestem członkiem w 2023 roku? Tak.
- Czy przez lata bezskutecznie próbowałem pisać dla Forbesa, zanim w końcu się poddałem i zostałem członkiem? Jasne.
Jeśli masz wejście, idź do niego, ale jeśli musisz walczyć (lub zapłacić) za szansę? Może to nie być dla Ciebie opłacalne, gdy istnieją dziesiątki innych potężnych witryn o znacznie niższych barierach wejścia.