12 najlepszych narzędzi do sprawdzania jakości postów na blogu

Uwaga: Poniższy artykuł pomoże Ci w: 12 najlepszych narzędzi do sprawdzania jakości postów na blogu

Nowoczesne blogowanie polega na tworzeniu wysokiej jakości treści.

Rzecz w tym, co oznacza „wysoka jakość”? Google jest oczywiście arbitrem w podejmowaniu decyzji dotyczących jakości, ponieważ to oni prawie całkowicie kontrolują ruch w sieci.

Niestety Google’u stara się udzielić pomocyale prawie wszystkie ich wytyczne koncentrują się wokół tego, czego nie należy robić.

To wszystko negatywne sygnały. Nie spamuj słowami kluczowymi.

Nie spamuj linkami.

Nie ukrywaj treści ani stron.

Nie oszukuj.

Nie zdrapuj treści.

Nie pozwól, aby Twoja witryna została zhakowana.

Wiesz, łatwa sprawa.

To, czego Google nie robi, to wysyłanie pozytywnych sygnałów wskazujących na wysoką jakość treści.

Kilka wskazówek można znaleźć rozsianych tu i ówdzie po innych stronach Centrum pomocy, w Akademii dla webmasterów i w innych miejscach, ale nie ma jednego centralnego dokumentu.

Jest to częściowo zgodne z projektem.

Za każdym razem, gdy Google mówi , wszyscy i ich matka starają się to zrobić tak bardzo, że wbijają to w ziemię.

Pamiętasz autorstwo Google? Dziwne wytwórnie treści namawiały swoich nieopłacanych freelancerów do rejestracji tylko dla korzyści SEO.

Google po prostu chce treść ma wartość do ich użytkowników.

Jeśli wyszukiwarka internetowa przeprowadzi wyszukiwanie i kliknie fragment treści, a ta treść nie jest dobra, użytkownik straci trochę zaufania do Google.

Indywidualnie to nic.

W sumie może to znacznie zmniejszyć udział Google w rynku, więc za wszelką cenę chcą tego uniknąć.

Analizując i agregując różne wskazówki i zasady, możesz połączyć kilka kluczowych czynników, które sprawiają, że treść jest wysokiej jakości.

Na przykład:

  • Wysokiej jakości treści powinny być wolne od błędów ortograficznych i gramatycznych.
  • Treści wysokiej jakości powinny zawierać informacje i być przydatne.
  • Treści wysokiej jakości powinny być łatwe do odczytania i zrozumienia.
  • Wysokiej jakości treści powinny być sugestywne i atrakcyjne.
  • Treści wysokiej jakości powinny unikać błędów technicznych na stronie.

Istnieją również czynniki na poziomie witryny lub marki, np wiarygodność.

Twoja strona powinna być wolne od błędów kodowania i użyj nowoczesnego projektu, aby użytkownicy nie byli sceptyczni co do Twojej wiedzy i doświadczenia.

Oczywiście ocena niektórych z tych czynników może być trudna.

Co sprawia, że ​​treść jest sugestywna i atrakcyjna? Co ułatwia czytanie? Cholera, coś, co wydaje mi się łatwe do odczytania, może być zbyt skomplikowane dla niektórych osób i zbyt proste dla innych.

Jedną z rzeczy, które możesz zrobić, to zapoznać się z wytycznymi Google dotyczącymi oceny.

Słabo ukrywaną tajemnicą branżową jest to, że „algorytm” Google to po części uczenie maszynowe, a po części opinie ludzi.

Zatrudniają tysiące wykonawców za pośrednictwem firm takich jak LeapForce i LionBridge, aby wykonywali dla nich zadania „oceny wyszukiwarek”.

Zadania te zazwyczaj obejmują przeczytanie dokumentu z wytycznymi, a następnie uszeregowanie dokładności próbkowanych wyników wyszukiwania zgodnie z tymi wytycznymi.

Zasadniczo sprawdzanie wyników algorytmów w oparciu o reguły, którymi algorytmy są karmione.

Dokument z wytycznymi dotyczącymi oceny wyszukiwania Google był tajny przez lata, ale kilka lat temu wyciekł i Google ostatecznie zdecydowało się po prostu udostępnić go publicznie. Możesz zobaczyć pełny 168-stronicowy plik PDF tutaj.

Ten dokument odzwierciedla priorytety Google w ich systemie.

Na przykład witryny powinny mieć wysoki wynik EAT: Ekspertyza, AutorytatywnośćI Solidność.

Nie oczekuję, że przeczytasz cały plik PDF, chociaż jest to bardzo interesujące, jeśli chcesz. Ten post na SearchEngineLand zawiera szczegółowe omówienie treści dokumentu, a także inne źródła informacji na temat wysokiej jakości treści dostarczanych przez Google.

Skorzystałem z niektórych z tych rad i znalazłem narzędzia, które pomogą Ci je wdrożyć.

Dziewięć poniższych narzędzi pomaga sprawdzać różne sygnały jakości, identyfikować problemy i je naprawiać.

Podałem również kilka alternatyw dla niektórych narzędzi, jeśli są dostępne.

Jednym z najłatwiejszych do wyczyszczenia pasków podczas pisania bloga jest techniczne błędy pisarskie.

Dobry pisarz zinternalizuje większość typowych problemów, które obserwujemy podczas pisania stron internetowych, i może regularnie tworzyć treści wolne od tych błędów.

Mimo to czasami prześlizguje się literówka, niewłaściwie używany jest lokalny idiom lub ignorowana jest reguła gramatyczna.

Czasami jest to w porządku, ale czasami wskazuje, że coś jest nie tak z treścią.

Grammarly to jedno z najczęściej polecanych narzędzi dla blogerów.

Mają czek online, paski narzędzi przeglądarki, aplikację, którą można kupić, i są na ogół wszędzie tam, gdzie ich potrzebujesz.

🔥 Zalecana:  15 najlepszych kanadyjskich książek o finansach osobistych, które powinieneś przeczytać w tym roku

Oprócz prostego systemu sprawdzania pisowni i gramatyki, Grammarly obsługuje również takie rzeczy, jak dobór słów, rozłączanie zaimków, nieprawidłowe sformułowanie, problemy z tonem i stylem i wiele innych.

Cały system może pomóc przenieść Twoje treści na wyższy poziom.

Zaufaj mi tutaj.

Możesz myśleć, że piszesz całkiem dobrze i bez błędów, ale tak nie jest.

Grammarly znajdzie wszelkiego rodzaju problemy, o których możesz nawet nie wiedzieć, że są problemami.

I oczywiście niektóre z nich nie są tak naprawdę problemami, tylko dziwactwami stylu, ale niektóre z nich to uzasadnione błędy, które chcesz naprawić.

To kolejna najlepsza rzecz po tym, jak prawdziwy profesjonalny redaktor przejrzy wszystkie Twoje treści przed ich opublikowaniem.

Komentator kazał mi rzucić okiem na ten post i przypomniał mi, że istnieje dziesiąte narzędzie, które polecam do operacji na większą skalę: Clearscope.

Wcześniej Clearscope nie publikował żadnych publicznie dostępnych cen i trzeba było poprosić o wersję demonstracyjną, aby to sprawdzić.

Teraz każdy może zarejestrować się w Clearscope bezpośrednio ze swojej strony z cennikiem.

Jest to dość mocno skoncentrowane na SEO i pomoże Ci znaleźć możliwości wzmianki o innych słowach kluczowych, synonimach i poprawić trafność treści.

Jest to świetne narzędzie do użycia, gdy już dokonałeś edycji i sprawdziłeś gramatykę, aby zobaczyć, czy są jakieś inne ulepszenia, które możesz wprowadzić do swojego posta na blogu.

Klasyfikator tekstu ChatGPT AI może potencjalnie pomóc w wykrywaniu treści generowanych przez sztuczną inteligencję poprzez analizę wzorców tekstu i cech językowych typowych dla danych wyjściowych generowanych przez sztuczną inteligencję.

Nie jest to jednak niezawodne, ponieważ zaawansowane modele sztucznej inteligencji mogą tworzyć treści, które bardzo przypominają pismo ludzkie.

Pomimo swoich ograniczeń klasyfikator służy jako pomocne narzędzie do identyfikowania potencjalnych treści generowanych przez sztuczną inteligencję i zwiększania świadomości na temat obecności tekstu generowanego przez sztuczną inteligencję w różnych kontekstach online.

Użyłem go na niektórych treściach wygenerowanych w ChatGPT i wykryłem to jako „Bardzo prawdopodobne, że zostało napisane przez AI”.

Użyłem go w jednym z artykułów, które napisałem później, i powiedział: „Bardzo mało prawdopodobne, aby został napisany przez AI”.

Oczywiście widziałem również fałszywe alarmy i negatywy, więc nie powinieneś ufać temu narzędziu.

To dodatkowy punkt danych, którego możesz użyć do oceny swoich postów na blogu, niezależnie od tego, czy zostały napisane przez Ciebie, czy przez kogoś innego.

Co za czas na życie, co? AI może pisać treści, a AI pracuje nad wykrywaniem treści AI.

Kto wygra?

Pierwszą rzeczą, którą powinieneś zrobić, gdy ktoś pisze dla Ciebie post na blogu, jest podłączenie go do Copyscape.

Zszywanie zawartości (lub „zszyta zawartość“) to technika polegająca na kopiowaniu fragmentów treści z kilku źródeł i próbie wykorzystania tych informacji w zupełnie nowym artykule.

Dlaczego jest to złe? Cóż, splagiatowane treści mogą zaszkodzić wydajności i być trudne do wykrycia.

Techniki te są łatwo wychwytywane przez Copyscape.

Działa poprzez wyszukiwanie w Google dopasowań i jest bardzo skuteczny i czuły, wykrywając 1% dopasowania lub nawet mniej.

Z tego powodu wiele serwisów i młynów treści, takich jak Textbroker, ma wbudowane oprogramowanie Copyscape.

Zasadniczo możesz zignorować cytaty wykrywane przez Copyscape, ponieważ nie są one złe dla SEO, jeśli ich nie nadużywasz.

Hemingway jest narzędziem w tym samym duchu co Grammarly, ale z innym celem.

Jest to edytor, którego możesz używać do pisania postów na blogu lub do którego możesz wklejać swoje posty w celu zeskanowania i sprawdzenia.

Tam, gdzie Grammarly zajmuje się głównie pisownią, gramatyką i użyciem języka, Hemingway zajmuje się styl i ton.

Narzędzie wskaże takie rzeczy, jak strona bierna, zbyt złożone zdania, użycie przysłówków, a nawet sprawdzenie „trudności w czytaniu”.

Uważam Hemingwaya za zaawansowane narzędzie.

Jest o wiele bardziej automatyczny i znacznie mniej zasilany przez sztuczną inteligencję niż Grammarly, więc wskaże wiele błędów, które nie są błędami, które chcesz zmienić.

Jeśli starasz się być „doskonały” w Hemingwayu, skończysz z płaskim, pozbawionym życia pismem.

Aby dać ci wyobrażenie, Hemingway zaznacza „Grammarly” jako przysłówek, ponieważ kończy się na -ly.

Pominięcie nazwy narzędzia, o którym mówię, nie jest jednak błędem, który chcę naprawić.

Hemingway może pomóc ci zidentyfikować niektóre typowe problemy z twoim stylem pisania.

🔥 Zalecana:  9 najlepszych kryptowalutowych funduszy ETF w Kanadzie w maju 2023 r

Osobiście mam tendencję do tworzenia dość długich i złożonych zdań, a Hemingway jest bardzo zdolny do ich wskazywania.

Musisz tylko znać język na tyle, aby określić, które błędy są błędami, które powinieneś zmienić, a które są tylko częścią Twojego swobodnego stylu blogowania.

Jednym z bardziej abstrakcyjnych pojęć ocenianych przez Google jest „czytelność”.

To naprawdę nie jest świetny wskaźnik, ponieważ zależy od bardzo amerykańskiego poglądu na umiejętność czytania i pisania.

Sposób korzystania z tego narzędzia polega na uruchomieniu za jego pośrednictwem posta na blogu.

Możesz połączyć się z postem, który już opublikowałeś, lub skopiować i wkleić do niego post, a on przeskanuje go pod kątem wskaźników czytelności.

Następnie ocenia Twoje treści w kilku różnych skalach:

  • Skala łatwości czytania Flesch Kincaid. Skala czytelności Flescha to liczba od 1 do 100, przy czym niższy wynik jest łatwiejszy do zrozumienia.

    Proste słowa, prosta struktura zdań itd.

    utrzymują niski wynik.

  • Szacunkowy poziom oceny Flescha Kincaida. Jest to wskaźnik tego, do jakiego stopnia szkoły w USA uznano by pisanie za odpowiednie.

    W dużej mierze bez znaczenia, IMO, ale jest to także wskaźnik prostoty lub złożoności.

  • Wynik Gunning Fog. To kolejne oszacowanie złożoności, które jest całkowicie oparte na liczbie słów w zdaniu.
  • Indeks SMOG. Jest to bardziej złożony algorytm dla słów w zdaniu.
  • Indeks Colemana Liau. Jest to kolejne obliczenie słów na zdanie, ale uwzględnia również liczbę znaków na słowo.
  • Zautomatyzowany indeks czytelności. Jest to podobne do indeksu Colemana Liau, z inną matematyką.

Zasadniczo możesz użyć tego narzędzia do oszacowania ogólnego poziomu złożoności swojego pisania.

Ogólnie rzecz biorąc, chcesz dążyć do dolnej granicy średniej.

Zbyt proste, a twoje pisanie cierpi, ale zbyt złożone i możesz zdezorientować odbiorców.

CoSchedule to jedna z najlepszych firm zajmujących się marketingiem treści, która jest pełna świetnych informacji i zasobów.

Ten analizator nie jest inny.

Celem jest podłączenie tematów blogów i zobaczenie, jak układają się pod względem jakości, atrakcyjności i mocy.

Na przykład nagłówek tego posta, który właśnie czytasz, ma 67 punktów.

Zawiera kilka popularnych słów, takich jak The i Your.

Ma w sobie trochę emocji i trochę mocy.

Nie zawiera tak wielu słów kluczowych, jak mogłoby się podobać to narzędzie, ale ten post ma być laserowo skoncentrowany na narzędziach do sprawdzania jakości postów na blogu i niewiele więcej.

Narzędzie analizuje również długość tytułu – – oraz liczbę słów.

CoSchedule generalnie preferuje tytuły po krótszej stronie, ale nie zawsze jest to możliwe.

Ponadto analizują takie rzeczy, jak sentyment, słowa kluczowe, jak to wygląda w wynikach wyszukiwania Google, jako temat wiadomości e-mail i tak dalej.

To całkiem solidne narzędzie, a jedynym minusem jest to, że musisz wypełnić formularz generowania leadów, zanim będziesz mógł z niego skorzystać.

Niewielka cena do zapłacenia, IMO.

Jest to znacznie mniejszy i znacznie dziwniejszy analizator nagłówków niż CoSchedule.

Jest dostarczany przez Advanced Marketing Institute.

Na pierwszy rzut oka wygląda trochę tandetnie.

Wklejasz swój nagłówek, a następnie wybierasz kategorię biznesową, w której piszesz.

Lista jest dość obszerna, więc po prostu wybierz najbliższą opcję.

Więc co to robi? Analizują Twój nagłówek pod kątem wyników związanych z jego wpływem emocjonalnym, empatycznym rezonansem i duchowym znaczeniem.

Nazywa się to systemem Emotional Marketing Value i możesz przeczytać więcej na ten temat Tutaj.

Kiedy przepuścisz tytuł bloga przez analizator, otrzymasz wynik EMV.

Jest to głównie gęstość słów, które są emocjonalne, duchowe lub empatyczne, proporcjonalnie do słów, które nie należą do żadnej z tych kategorii.

Dla porównania, przeciętny nagłówek copywritera będzie miał kilka słów wypełniających i zakończy się w zakresie 30-40% EMV.

Ludzie skupiający się na ciasnych, zgryźliwych tytułach mogą uzyskać do 50-60%, a osiągnięcie 100% jest praktycznie niemożliwe.

Jeśli chodzi o bardziej techniczną stronę rzeczy, wysokiej jakości post na blogu to coś więcej niż tylko pisanie.

Google sprawdza wiele różnych elementów technicznych w Twojej witrynie i łączy je wszystkie w ogólny wynik jakości witryny, który utrzymuje wewnętrznie.

Jedna taka kontrola opiera się na spinki do mankietów na Twojej stronie.

Linki to podstawa sieci.

Google wykorzystuje je jako ogromną część tego, co wpływa na ich ranking w wyszukiwarkach, powiązania między stronami internetowymi i wartość treści na stronie.

Post na blogu bez linków jest izolowany, ale post na blogu z linkami do źródeł, dalszej lektury, powiązanych tematów i okazjonalnych produktów stowarzyszonych jest znacznie lepszy.

Istnieje wiele kwestii związanych z linkami, np. czy powinny być obserwowane, czy nie, czy mają opisowy lub ogólny tekst zakotwiczenia, czy mają dołączone inne atrybuty linków i tak dalej.

Jedna z najważniejszych części łącza jest jednak prosta: czy działa? To właśnie sprawdza to narzędzie.

Jeśli link prowadzi do strony 404, brakującej domeny, błędu HTTP lub nawet przekierowania do strony głównej, oznacza to, że coś może być nie tak.

Zdarza się! Stare treści przesuwają się lub znikają, błędy kopiowania i wklejania prowadzą do niedziałających linków, blogi zmieniają domeny lub struktury adresów URL.

To narzędzie po prostu skanuje pełne adresy URL, ale możesz przeprowadzić bardziej niezawodne sprawdzenie, używając samodzielnego programu, takiego jak Krzycząca żaba również.

Innym technicznym aspektem jakości bloga na stronie jest dane meta i SEO za Twoje posty.

Wszystko jest tutaj ważne, od tagów alt obrazu, przez metaopisy, po właściwe użycie tagów nagłówków i podtytułów.

Yoast SEO to wtyczka WordPress, która obsługuje to wszystko za Ciebie.

Albo, cóż, nie do końca ty, ale daje ci narzędzia do zrobienia tego samemu.

Ułatwia wdrażanie i edytowanie wszystkich tych metainformacji i SEO na stronie, których potrzebujesz, aby Twoje posty odniosły sukces.

Głównym powodem, dla którego umieszczam Yoast na tej liście, nie są jego solidne narzędzia, ale wbudowana w nie analiza SEO.

Do każdego wpisu na blogu, każdej publikowanej strony dołączona jest analiza.

Może ci powiedzieć, czy strona ma skoncentrowane słowo kluczowe, czy określiłeś metaopis, czy obrazy mają odpowiednie podpisy i informacje alternatywne, stan linków na nim i tak dalej.

Oczywiście istnieje szereg innych narzędzi, które to umożliwiają.

Lubię Yoast, ponieważ jest wbudowany w WordPress podczas instalacji wtyczki, ale możesz także użyć narzędzi takich jak SEOptimizer, SEOMater, a nawet po prostu kontrole ręczne.

Mapa cieplna to ciekawe narzędzie z zastosowaniami daleko wykraczającymi poza projektowanie stron internetowych.

Mapy cieplne śledzą ruch i aktywność. Mogą ci powiedzieć, gdzie ludzie gromadzą się na podłodze wystawowej.

Mogą ci powiedzieć, które ścieżki są najczęściej przemierzane z dwóch różnych punktów lub z wielu punktów.

Są naprawdę fajne jako sposób wizualizacji danych.

W witrynie mapa cieplna daje wyobrażenie o tym, gdzie użytkownicy szukają i klikają.

Teraz nie można uzyskać mapy cieplnej śledzenia wzroku bez specjalnego sprzętu, ale można śledzić pozycję kursora myszy, pozycję rzutni i zdarzenia kliknięć.

Pozwala to zidentyfikować takie rzeczy jak:

  • Elementy, które użytkownicy najczęściej klikają.
  • Elementy, które użytkownicy najczęściej klikają, a których nie przekształciłeś w klikalne linki.
  • Jak daleko użytkownicy przewijają stronę.
  • Wszelkie fragmenty tekstu, które użytkownicy częściej zaznaczają.

Największą korzyścią jest tutaj znalezienie utraconych okazji na linki.

Jeśli użyjesz wykresu jako obrazu, użytkownicy mogą kliknąć ten wykres, mając nadzieję na znalezienie źródła połączonych danych.

Jeśli nie masz linku, tracisz.

HotJar to tylko jeden z wielu dostawców map cieplnych, więc nie krępuj się rozejrzeć za takim, który ma odpowiedni wybór funkcji dla Twojego budżetu.

Google Analytics ma około biliona funkcji ukrytych w różnych podmenu, z których wiele osób nawet nie myśli o wypróbowaniu.

Możesz znaleźć wiele różnych sposobów ulepszania swoich treści dzięki danym dostarczanym przez Google Analytics.

Możesz na przykład sprawdzić najczęściej odwiedzane strony w swojej witrynie przez cały czas, ostatni rok, ostatni miesiąc lub dowolny inny przedział czasu, który chcesz sprawdzić.

Identyfikując najlepsze, najczęściej odwiedzane treści, możesz szukać trendów i tematów, które pomogą Ci zoptymalizować bieżące posty i tworzyć nowe.

Używanie GA w zaawansowany sposób jest warte całej poświęconej temu stronie internetowej, a nie tylko przelotnej wzmianki w poście na blogu.

Gorąco polecam przeczytanie o niektórych jego mniej znanych funkcjach i sposobach wykorzystania go do zbierania unikalnych danych.

Więc masz to: dziewięć potężnych narzędzi, których możesz użyć, aby podejść do swoich treści z nowych punktów widzenia i nowych spostrzeżeń, aby je ulepszyć i uczynić z nich najlepszą możliwą treść, jaką możesz stworzyć.

Idź i odnieś sukces!